Hôtel des Andelys *

Nie polecam - odradzam - poziom kiepskiego schroniska. Kręte, brudne schody. Pokój mały, ponury, z oknem na smietnik. Prysznic z grzybem, b.ciasny. Ręczniki zmieniają. Łozka wygodne, goracy kaloryfer-maj!. 2 gniazda elektr. 1 człowiek z obsługi sympatyczny, reszta ponura. Lokalizacja dobra - blisko metro, centrum.

Fajny maly hotelik,tak na 2-3 dni.Akurat zeby sie przespac i wykapac.Lazienka bardzo malutka,ale da sie wytrzymac.Ogolnie jestem zadowolony...

Przy wyborze hostelu kierowaliśmy się z żoną takimi priorytetami jak: duże wygodne, czyste łóżko ;-) czysta łazienka z ciepłą wodą, dobra lokalizacja w centrum miasta, i to otrzymaliśmy bez żadnych niespodzianek. Ponadto pokój był codziennie posprzątany, wymienione ręczniki no i 5 minut do stacji metra. W podsumowaniu ok.

Bardzo przyjemny hostel,niedaleko placu Republiki. Dogodne dojście do metra, niedaleko przeróżne sklepiki i supermarkety, w których można zrobić zakupy. W tym hostelu wynajmowałam pokój dla 3 osób, z 1 podwójnym i 1 pojedynczym łóżkiem, co było wystarczająco wygodne. Dodatkowo własny czysty prysznic i umywalka. Miłym zaskoczeniem był mini balkonik z widokiem na uliczkę, co nadawało francuski klimat pomieszczenia. Polecam!

Hotel jest cichy i spokojny. Pobliskie ulice są wypełnione klubami, barami, sklepami. Metro blisko, nieważne w którą stronę chcemy jechać. Co ważne łatwo tu trafić z Port Maillot. Jeśli zdążysz wyjść z pokoju do 10-11 to po powrocie będziesz mieć posprzątane. Telewizja odbiera w niezłej klasy tv. obsługa zmienia się codziennie i tylko jeden pan mówi jako tako po angielsku. Co ważne nie robią problemów i są uprzejmi. W pokoju było ciepło a za oknem cicho i niestety widok na inny budynek. Polecam na max 4 noce.

Hotel świetnie położony - 5min do metra. Za tą cenę nie spodziewałem się wiele i właśnie tyle otrzymałem. Pokoje małe, łazienki klaustrofobiczne. Brak ciepłej wody 2 razy z niewyjaśnionych przyczyn.Polecam na max 2-3 noce.

najgorsza rzecza dla nas byl grzejacy kaloryfer przy 30stopniach na zewnatrz, poza tym widok z okna na rusztowanie sasiedniego budynku tez nie byl zbyt ciekawy i jeszcze te kable sterczace z gniazdka i telewizora wygladalo to tak jakby elektryk nie skonczyl swojej pracy.